czwartek, 25 lipca 2013



Zakopane wita nas!


A nawet zdążyło nas już pożegnać. Przywitało i pożegnało piękną słoneczną pogoda. Na kilka dni wybraliśmy się do Zakopanego. Tradycyjnie pospacerowaliśmy po Krupówkach. Ludzi była moc, ale tego oczywiście się spodziewaliśmy i byliśmy pewni, że tak właśnie będzie. W końcu sezon w pełni. Zresztą Krupówki tętnią życiem nawet poza sezonem- taki już ich urok. Zaliczyliśmy Gubałówkę, podziwialiśmy skocznie narciarskie, udało nam się też skorzystać z term podhalańskich.  Hania jak tylko zobaczyła wodę, naturalnie była w siódmym niebie. Nie mogłoby obejść się bez zakupu hurtowej ilości oscypków. Pełni wrażeń wróciliśmy do Rzeszowa, po drodze zahaczając o domy rodzinne. 













5 komentarzy:

  1. Hania jest po prostu piękna !!
    nie mogę się napatrzeć :D

    jak wam się jeździ quinny ?
    ja jestem bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Rzeszowa to chyba w miarę blisko macie do Zakopanego, co? :)
    Widać, że wakacje udane! Hania i Wy uśmiechnięci na zdjęciach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię Zakopane, ale jakoś osobiście za Krupówkami nie przepadam i omijam wielkim łukiem.

    Gdzie byliście "na źródłach"?

    OdpowiedzUsuń
  4. przeglądam twoje posty i nie mogę się odkleić od komputera... piękne zdjęcia, córa śliczna, a oczy normalnie love <3

    OdpowiedzUsuń