Mała Podróżniczka
Hania podróżuje z nami wszędzie. Zabieram ją na wszelakie
wyprawy te krótsze jak i te ciut dalsze. Nie wyobrażam sobie wyjechać nawet na kilka
dni zostawiając córkę. Hanula uwielbia podróżować. Podróżowała dużo będąc u
mnie w brzuszku. Pierwszą podróż odbyła mając niespełna trzy tygodnie. Wiem, że
w samochodzie czuje się świetnie. Jak była mniejsza i podróżowała jeszcze w
przenośnym foteliku, gdy tylko czuła, że jest ubierana, wsuwana w śpiworek i
wkładana do nosidełka od razu z uśmiechem na twarzy zasypiała. Nie
doświadczyłam nigdy płaczu, wyginania czy prężenia przy wkładaniu i zapinaniu
pasami. Gdy skończyła około pięć miesięcy przerzuciliśmy się na fotelik Maxi
Cosi Opal, który zdecydowanie polecam. Jest wygodny, łatwy w montażu a w dodatku
przeznaczony dla dzieci od urodzenia do około trzeciego roku życia. Montowany
może być tyłem do kierunku jazdy jak i przodem. My jednak szybko obróciliśmy
fotelik ze względu na słońce w tylnej szybie- córka się krzywiła, nie mogła
zmrużyć oka i zdecydowanie podróż w tej pozycji nie była dla niej przyjemna.
W
każdą podróż obowiązkowo pod ręką mam coś do picia dla dziecka, chusteczki,
pampersy, smoczek i kilka ulubionych zabawek. Jeżeli wybieramy się podróż kilkugodzinną,
w czasie której wypada posiłek pakuje odpowiedni prowiant. Zazwyczaj jeżdżę z
córką z tyłu. Jednak jak jeździmy same- bo tak też nierzadko się zdarza-
montujemy fotelik z przodu. Mogę wtedy ewentualnie podać coś dziecku, pogłaskać
czy złapać za rączkę. Nasza mała turystka zwiedziła z nami już kilka miejsc w
Polsce.
Podróżować z Nią to sama przyjemność!
A obecnie pozdrawiamy wszystkich z Warszawy!
Witaj Kamilo, od pewnego czasu z uwagą śledzę Twój blog, piszesz, że polecasz fotelik Maxi Cosi Opal - moja dziewczynka jest o miesiąc starsza :) i też potrzebuje przesiadki. Interesuje mnie jak fotelik sprawował się w upały. Czy Twoja Hania nie miała spoconego ciałka po podróży?
OdpowiedzUsuńMiło mi, że śledzisz blog:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc w upały wyciągając ją z fotelika była trochę spocona. Ale wydaje mi się, że w każdym foteliku dziecko w upalne dni się spoci. Żeby było bezpieczne- plecki dziecka muszą przylegać do fotela, do tego przypięte pasami...
Ja osobiście nie mam zastrzeżeń do "Opala" :)
Dziękuję pięknie za odpowiedź. To oczywiste, że dziecko musi być ciasno zapięte w foteliku, tę zasadę stosuję też do wózka. Podjadę do sklepu, aby z bliska obejrzeć używany przez Was model i przymierzyć do samochodu i mojej panienki :)
UsuńPozdrawiam
Mamy taki sam wzór graficzny i kolor fotelika. ;) Z tym że, Zosia podrużuje w Maxi Cosi Milofix.
OdpowiedzUsuńOstatnio jeśli chodzi o podróże Zosia jest coraz bardziej wymagająca. Już tyle nie śpi, co kiedyś, trzeba się z nią zabawiać, wygłupiać itd. Oczywiście mówię o tych dalekich wyjazdach (300 i 400 km do dziadków lub na wakacje). Po mieście nie ma żadnego problemu, nawet jak sama z nią jeżdżę i mimo, że siedzi z tyłu (przed przednim siedzeniem jest zamontowana poduszka powietrzna i dlatego zaleca się umieszczanie dziecka na tylnych fotelach).
Długo jesteście w Warszawie? Może uda się spotkać? :)
Hania też już nie przesypia całej podróży tak jak dawniej ;)
UsuńJakjeździła tyłem do kierunku jazdy to nigdy z przodu właśnie ze względu na poduszkę powietrzną.
Można powiedzieć, że pomieszkujemy w Warszawie- przynajmniej na obecną chwile:)
Jeśli chodzi o spotkania to jesteśmy jak najbardziej otwarte!
Nie mogę znaleźć na blogu Twojego maila.
UsuńNapisz do mnie: kastanko@wp.pl
Może zorganizujemy spotkanie :)
Ehh ma Mamy mamy przerąbane, musimy siedzieć z tyłu :P
OdpowiedzUsuńU nas snu też na lekarstwo, ale podróżnikami nie jesteśmy, więc nie odczuwamy :) A fotelik kupimy we wrześniu, na razie jeszcze w nosidełku
*Ehh my Mamy (błąd się wkradł;)
OdpowiedzUsuńnie mogę się na nią napatrzeć :) jest przesłodka!
OdpowiedzUsuńo jak wam zazdroszczę u nas płacz i zgdzytanie zębów, chyba, że mama śpiewa - wtedy jest ok.
OdpowiedzUsuńmy nadal jeździmy w przenośnym foteliku.