wtorek, 4 listopada 2014

Żegnaj pielucho!


Odpieluchowanie. Temat rzeka.

Sama na ten temat przeczytałam tyle różnych poglądów,  tyle różnych porad, usłyszałam tyle różnych pomysłów…

U nas w domu nocnik pojawił się mniej więcej gdy Hania skończyła rok. I nawet przyszło mi do głowy żeby spróbować ją na niego sadzać. Szybko jednak stwierdziłam, że to bez sensu. Nie miałam parcia na to żeby na wszelką cenę pozbyć się pieluch. Nawet schowałam nocnik do szafki. Po około pół roku nocnik znów ujrzał światło dzienne. Postawiłam go w łazience, a córka zaczęła się nim coraz bardziej interesować. Nocnik sobie stał. Jeśli miała ochotę to ją sadzałam. Jeśli nie- nie zmuszałam. Nic na siłę. Gdy udało jej się do niego nasikać nie chwaliłam, nie podskakiwałam pod sufit z radości, nie biłam brawo… Mówiłam jej, że mamusia jest bardzo dumna, wylewałyśmy siku razem do toalety i Hania sama spuszczała wodę. Tyle! Nie zdarzało się żebym ją na nocniku zabawiała, przytrzymywała… kiedy chciała wstać- wstawała.

Gdy Hania jeszcze używała pieluch zauważyłam, że pielucha podczas drzemki, a nawet po całej nocy jest sucha. Rano po przebudzeniu sama chciała skorzystać z nocnika. Stało się to rytuałem. Dokładnie w dzień moich urodzin, można powiedzieć z dnia na dzień Hania jakby nigdy nic zaczęła wołać, że chce siku.

„Przetrzymałam” ją jeszcze w pieluchach jakiś czas ponieważ mieliśmy zaplanowany wylot do USA i tylko dlatego się ich od razu nie pozbyłam. Dziesięciogodzinny lot z dzieckiem bez pieluchy na kolanach wydał mi się zbyt ryzykowny ;) Nie mniej jednak gdy tylko wołała, potrzeba była załatwiana do toalety. Po powrocie zaraz na drugi dzień pożegnałyśmy pieluchy na dzień i na noc.

Jedyne co mogę w kwestii odpieluchowania podpowiedzieć i doradzić to cierpliwość. Cierpliwie czekać na gotowość swojego dziecka!:)


1 komentarz:

  1. My jeszcze na pieluchach, jakoś nie czuję gotowości Małej.
    Od jakiegoś czasu jak zmieniałam jej pieluszkę mówiłam "fu" i ona załapała dzięki czemu jak ma zrobić kupkę to mówi "fu" tyle że w pieluchę, bo jak ją sadzam na nocniku to wstaje.
    Nie wiem jak z sikaniem czy odróżnia czy nie. Wiem, że jeszcze sobie poczekam na tę gotowość i chyba naprawdę bez sensu takie ciągłe sadzanie.

    OdpowiedzUsuń