środa, 3 kwietnia 2013

Lola

Właściwie będzie to post z cyklu "Handmade". Jednak już w tytule postanowiłam przedstawić Wam zająca o imieniu Lola. Jako, że tegoroczne święta okazały się być zupełnie nietypowe- pogodę mam na myśli, z nietypową święconką poszła do kościoła moja córka. Hania zamiast koszyka zabrała zająca, którego uszyłam specjalnie na tą okazję. 









10 komentarzy:

  1. aaa cudny!!!! a mala ma takie sliczne oczkaaaaaaa
    a te rajstopki skad macie :D
    dziekuje za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie mieć taką mamusię, szczęściara z tej Hani ;) a Lola booooooooska ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. oho i zajączek już chyba przypadł komuś do gustu :)

    Słodkie masz Maleństwo! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zakochałam się i w zajączku ale też w tej małej żywej laleczce!!! cudna!!! pozdr i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz talent do takich rzeczy :) Świetny króliczek! I urocza córunia, uwielbiam jej oczka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudna Lola i jej właścicielka :) masz talent, ja bym w życiu nie wymodziła takiej zabawki (mam mało cierpliwości):) pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  7. O hand made- nawet Cię nie podejrzewałam ;) i gdzie ukryłaś królika, w drodze powrotnej ze święcenia;) ??? Gdyby był na wierzchu na pewno rzuciłby się w oczy!;)Choć fakt: super-długie rzęsy Hani przesłaniają wszystko;)- więc mogłam nie zauważyć:))) Ja też mam od dłuższego czasu jazdę na punkcie hand made i też od królików i zawieszek zaczynałam, ha! jak coś, to moje przykłady tutaj: http://srebrnaagrafka.pl/sklep/gabaeska
    Pozdrowienia dla Mamy i Malutkiej Damy:)
    Gaba

    OdpowiedzUsuń