środa, 22 maja 2013



A po nocy przychodzi dzień…

… a po burzy spokój. Święte słowa! W ostatnim poście pisałam o ciężkim dniu i miałam nadzieję, że już się takowy nie powtórzy. Tak też się stało. Wczoraj Hania obudziła się w zdecydowanie lepszym humorze ni ż ostatnio. I mimo, że widać, że ząbki dają jej popalić jest wesoła, pogodna i radosna. Wczoraj padło z ust jej pierwsze słowo- BABA. Łudziłam się jak chyba każda matka, że będzie to właśnie „mama” jednak Hania postawiła na babcie ;)

Dzisiaj wybieramy się do przychodni na szczepienie. Samo szczepienie Hania na pewno zniesie dzielnie- tak jak za każdym razem. Oby tylko po szczepieniu nie wystąpiła gorączka, osłabienie, apatia, ból, spadek apetytu, płacz! Ale nie ma się co martwić na zapas, przecież będzie dobrze bo Hania jest dzielna i twarda;) 

Miłego dnia!




 

6 komentarzy:

  1. :) cieszę się, że u Was już lepiej :) Haneczko bądż dzielna :) :*

    OdpowiedzUsuń
  2. No to pięknie, oby już tylko było lepiej! Piękna sukieneczka w groszki! Śliczna Hanulka:*

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczna jest Hana :)
    Sukienka kapitalna !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę się napatrzeć na jej oczka :) Czekam niecierpliwie aż po mojej burzy przyjdzie spokój. Oby szybko...

    OdpowiedzUsuń
  5. BYcie mama to jazda po sinusojdzie jak nic, gora dol, gora dol :)
    Hana przesliczna <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Każda mama musi być supermenem ;D
    Słodka Hania ;-)

    OdpowiedzUsuń